środa, 25 lutego 2009
* Potrawy na Środę Popielcową (Popielec)
Potrawy na Środę Popielcową (Popielec)
Polski karnawał (zapusty) kończyły „ostatki” odbywające się w wtorek poprzedzający środą popielcową. Było to swoiste ukoronowanie pięciodniowego nieumiarkowania w jedzeniu i piciu.
Nie wiadomo kiedy symbolem końca karnawału i ostatków (zwanych także: „ „kusymi dniami”, „kusakami”, „kusym wtorkiem” „podkoziołkiem”, „śledzikiem”, szczodrakami” lub „zagowinami”) stał się śledź.
Szkielet śledzia wnoszony na patyku między hulających - przez gospodarza, z wybiciem północy obwieszczającym nastanie środy popielcowej i postu. Gospodarz na tę okoliczność wygłaszał uroczystą orację. Podawano na stoły postny, cienki żur. Cichł zgiełk, przerywano zabawę. Rozpoczynało się czterdziestodniowe postne umartwianie.
W bogatszych domach (głównie szlacheckich i mieszczańskich) nastanie Wielkiego Postu następowało wraz z podaniem „maślanej kolacji”. Ten szczególny posiłek nosił nazwę „podkurek”, gdyż spożywany był tuż pierwszym pianiem koguta w Środę Popielcową.
Kolacja ta składała się ze śledzi i innych ryb, nabiału oraz pieczywa. Bywało, że w półmisku z podkurkiem ukrywano żywego wróbla. Gdy pan domu zdejmował pokrywę - ptak wylatywał, co symbolizowało jeszcze dobitniej, że na całe sześć tygodni odlatują sute poczęstunki i zabawy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz